Autor Wiadomość
Johann
PostWysłany: Wto: 11 Paź 2016    Temat postu:

Widziałm te materiały. Nie rozumiem jednak dlaczego Langefeld nie była w stan oskarżenia w Niemczech
ssaufseherin
PostWysłany: Czw: 22 Wrz 2016    Temat postu:

Film dokumentalny o Johannie Langefeld już powstaje, jednak od dwóch lat nie może zostać ukończony ze względu na budżet.

http://www.polishdocs.pl/pl/filmy/1485/

http://www.rohdedahl.de/johannas-geheimnis.html

https://vimeo.com/101908113

https://vimeo.com/98124081

http://www.dziennikpolski24.pl/artykul/3260604,filmowe-sledztwo-i-tajemnica-ssmanki,id,t.html
Johann
PostWysłany: Czw: 22 Wrz 2016    Temat postu:

Widziałem wszystkie te filmy. Zdecydowanie sceny kręcone w obozie są najbardziej realistyczne, tylko jak długo to będzie jeszcze możliwe. Używanie przez filmowe nadzorczynie języka niemieckiego jest bardzo istotnym kryterium. Szczegóły umundurowania i zachowanie uwiarygadniają przesłanie filmu. Wątpię żeby prawdziwe dozorczynie nosiły na codzień odznaczenia tak jak to pokazane jest w "ostatnim Etapie"W mojej opinii jako cały film najlepszy jest Zastihla mě noc.
Co sądzisz na temat scenariusza opartego o historie Johanny Langefeld?
ssaufseherin
PostWysłany: Czw: 22 Wrz 2016    Temat postu:

Hmmm.. w którym filmie wygląd nadzorczyń jest najbardziej realistyczny?

To zależy, bo w każdym filmie można znaleźć coś co zostało poprawnie pokazane, ale jednocześnie można też przyczepić się do innych elementów... Moim zdaniem najlepsze jednak są te filmy, które kręcone były na terenie byłego obozu - to od razu widać, że budynki nie są sztucznymi makietami, tylko są realne. Wiadomo, że film to film, a nie rzeczywistość - nie można pokazać wszystkiego, bo aktorzy musieliby naprawdę cierpieć i umierać na planie filmowym. A to przecież nie o to chodzi...

Oceniając filmowe nadzorczynie, biorąc pod uwagę ich wygląd zewnętrzny i zachowanie, to najlepszymi filmami, w których pokazano ich sylwetki są:

1. "Ostatni etap" - ze względu na to, że film był robiony właściwie natychmiast po wojnie, kiedy jeszcze błoto w Birkenau nie zdążyło na dobre wyschnąć. Wanda Jakubowska jako była więźniarka tego obozu doskonale wiedziała, jak to wszystko wyglądało więc zadbała też o najmniejsze szczegóły jak fryzury nadzorczyń z lat 40. (wszak wciąż były lata 40. kiedy kręcono ten film). Zachowanie nadzorczyń też zostało pokazane poprawnie czyli sceny bicia, selekcji, zero empatii wobec więźniarek.

2. Zastihla mě noc - czyli film czechosłowacki, w którym pokazane są sceny z historii obozu Ravensbruck. Bardzo sadystyczne nadzorczynie i tutaj także pojawia się postać Marii Mandl (blond włosy), która była przez pewien czas komendantką "Oberką" obozu Ravensbruck. Mundury nadzorczyń są właściwie idealne (brakuje kaptura w pelerynie Mandl, pozostałe nadzorczynie nie noszą wcale peleryn, a powinny), jedynym elementem w ich ubiorze jest pasek na ramię podtrzymujący kaburę z pistoletem - nigdy nie słyszałam (no i sama też nie widziałam jakby nie było) żeby którakolwiek z nadzorczyń taki pasek nosiła. JEDNAK... miałam okazję trzymać w ręku pistolet Walther P-38 i muszę przyznać, że jeśli taką broń nosiły nadzorczynie na co dzień, to nie dziwę się, że musiały korzystać z paska, który trzymał kaburę z pistoletem na miejscu - ciężka kabura sprawiała, że pas się wyginał i opadał na lewą stronę, ciągnął w dół i szorował po biodrze - musiało to być bardzo niewygodne i też w pewien sposób bolesne dla kobiet. Kolor mundurów w tym filmie delikatnie wpada w... seledynowy, ale może to jest wina oświetlenia (silnych reflektorów) lub wszystkie sceny obozowe zostały specjalnie podkolorowane na taki lekko niebieskawy kolor. Poza tym to jeden z najlepszych i najbardziej przerażających filmów o obozie jaki kiedykolwiek zobaczyłam.



3. Zapamiętaj imię swoje - film z 1974 roku produkcji polsko-rosyjskiej. Ciekawe, że najlepsze filmy obozowe zostały wyprodukowane przez radzieckie studia (Związek radziecki, Czechosłowacja...) Tutaj jest dość mało scen obozowych, jednak kręcone były na terenie dawnego Birkenau w prawdziwych barakach. Nadzorczynie także są bardzo sadystyczne, w jednej scenie podczas ewakuacji obozu w styczniu, główna bohaterka prosi nadzorczynię, aby ta pozwoliła jej zobaczyć synka - rzecz jasna strażniczka nie spełnia jej prośby tylko mocno uderza ją w twarz szpicrutą - bardzo wymowna scena, a kamera pokazuje nogi nadzorczyni w oficerkach - patrzymy na tą scenę oczami uderzonej więźniarki. Nadzorczynie ubrane są poprawnie - poza swoimi mundurami mają jeszcze założone wojskowe płaszcze (jako, że to styczeń, a kiedyś temperatury spadały do minus 20 stopni) i na te płaszcze mają założone jeszcze peleryny z kapturami. Całość wygląda bardzo realistycznie i przekonująco.

We wszystkich tych filmach nadzorczynie mówią PO NIEMIECKU!!! I to jest jedno z moich najważniejszych kryteriów, według którego wybierałam te filmy (poza właściwym umundurowaniem). I oczywiście plany filmowe w poobozowych obiektach także były ogromną zaletą, która dodawała realności wszystkiemu.
Johann
PostWysłany: Czw: 22 Wrz 2016    Temat postu:

Jestem przekonany,że Twój pomysł z pelerynami jest świetny.
Nie widziałem opery. Spróbuje ją zobaczyć
ssaufseherin
PostWysłany: Czw: 22 Wrz 2016    Temat postu:

Operę "Pasażerka" widziałam w maju 2012 roku. Udało mi się kupić bilet i tym samym zrobić sobie prezent imieninowy - zobaczyć nadzorczynie i więźniarki śpiewające arie w Operze Narodowej! Dla mnie całe to przedstawienie było dość niezwykłe i wisiałam dosłownie przechylona przez barierkę, żeby lepiej widzieć. Tak jak film "Pasażerka" jest niedokończonym dziełem i brakuje w nim scen na statku, tak opera jest skomponowaną całością. Zarówno scenografia jak i gra aktorów (ich śpiew) robią duże wrażenie.

Jestem bardzo wybredna jeśli chodzi o tematykę obozową, szybko wyłapuję niedociągnięcia i rzecz jasna od razu musiałam zobaczyć niewłaściwe mundury nadzorczyń - z logo "SS" na marynarce i złą kolorystykę. Mundury nadzorczyń w operze są raczej koloru brązowego niż szarego (zielonego).



Moim zdaniem gdyby te nadzorczynie w operze ubrać dodatkowo w czarne peleryny z kapturami i oświetlić je mocnym reflektorem od tyłu - taka scena zrobiłaby ogromne wrażenie, gdyż tak właśnie więźniarki je postrzegały - niczym widma wyłaniające się z piekła.

Cóż... operową "Pasażerkę" powinno się zobaczyć, aby mieć porównanie z filmem. Bardzo rzadko jednak jest ona wystawiana w Operze Narodowej w Warszawie. Teraz we wrześniu były dwa spektakle - 18 i 20 września 2016 roku. Sala zawsze wypełniona jest po brzegi. Jeśli będę miała jeszcze kiedyś możliwość zobaczyć ponownie tą operę, to ją obejrzę na spokojnie, już bez takich emocji jakie towarzyszyły mi za pierwszym razem.
Moim zdaniem WARTO zobaczyć!
Johann
PostWysłany: Czw: 22 Wrz 2016    Temat postu:

Mandl była modelowym przykładem Aufseherin bezwzględna, piękna, okrutna, oddana ideologi której służyła. Co sądzisz o sprawie Johanny Langefeld?
Powiedz w którym filmie fabularnym wygląd Aufseherinen jest najbardziej zblizony do rzeczywistego
ssaufseherin
PostWysłany: Czw: 22 Wrz 2016    Temat postu:

Widzę, że masz dużą wiedzę na ten temat i znasz praktycznie wszystkie ciekawsze teksty archiwalne... Też się nad tym zastanawiałam czy może jedna więźniarka przebaczyć za śmierć tysięcy innych komuś, kto naprawdę był "z piekła rodem". Zastanawia mnie też ostatni okrzyk Mandl na szubienicy: "Niech żyje Polska!" - możliwe, że krzyknęła tak dlatego, że to właśnie Polka jej wybaczyła i chciała w ten sposób także "podziękować" za ten gest wybaczenia. Cała ta historia jest dość tajemnicza.

W "Pasażerce" Mandl ma czarne włosy, a powinna mieć blond i to właśnie filmowa Mandl podsunęła strażniczkom pomysł zjednania sobie jednej więźniarki przy pomocy, której nadzorczynie zaprowadzą w obozie porządek. Prawdziwa Mandl gardziła jednak więźniarkami, a jedyne co chciała z nimi robić, to je katować niż toczyć z nimi psychologiczne zagrywki.
Johann
PostWysłany: Czw: 22 Wrz 2016    Temat postu:

Znam tekst o spotkaniu Rachwalskiej i Mandl. Nie wiem czy jeden człowiek może przebaczyć w imieniu tak wielu tysięcy innych.
Johann
PostWysłany: Czw: 22 Wrz 2016    Temat postu:

Dzięki
ssaufseherin
PostWysłany: Czw: 22 Wrz 2016    Temat postu:

W takim razie chyba nie potrafię pomóc. Można byłoby jeszcze sprawdzić archiwa w Szwecji, może uniwersytet w Lund (kiedyś działał tam Polki Instytut Źródłowy), który dysponuje protokołami i relacjami byłych więźniów obozów?

Albo napisać do Szwedzkiego Czerwonego Krzyża lub Muzeum Auschwitz...
Johann
PostWysłany: Czw: 22 Wrz 2016    Temat postu:

Znam to pismo i czytałem wiele numerów, ale chyba nie wszystkie. Nie przypominam sobie jednak materiałów o Szweckim Czerwonym Krzyżu
ssaufseherin
PostWysłany: Śro: 21 Wrz 2016    Temat postu: Przegląd Lekarski

Myślę, że jeśli chcesz wiedzieć więcej na tematy "lekarskie/rewirowe" dotyczące obozu Auschwitz powinieneś przejrzeć czasopismo "Przegląd Lekarski" poświęcony właśnie zagadnieniom medycznym KL Auschwitz. Archiwalne numery są dostępne w bibliotece wojewódzkiej Warszawy - wiem, bo sama niedawno z nich korzystałam. Wydaje mi się, że w Muzeum Auschwitz także mają dostęp do tych gazet. W tym czasopiśmie jest np. artykuł "Spotkanie z Marią Mandl" - postaram się go zamieścić w galerii.
Johann
PostWysłany: Śro: 21 Wrz 2016    Temat postu:

Jeszce jedna sprawa. W obu tych filmach pojawia się wątek wizytacji Komisji Szweckiego Czerwonego Krzyża w Birkenau. W "Ostatnim Etapie" sprawa ta przedstawiona jest zupełnie fałszywie.
Czy wiesz ten temat. Czy dostępny jest raport tej Komisji.
Johann
Johann
PostWysłany: Śro: 21 Wrz 2016    Temat postu:

Kreacja Aleksandry Śląskiej w "Ostatnim Etapie" jest znakomita i spójna.Film ten jest dokumentem czasu w którym postał. Są w nim dowody wpływu ówczesnej sytuacji politycznej i cenzury. Nie mniej jest to zamknięta całość artystyczna.
"Pasażerka" jest dziełem kalekim. W zamyśle, podobnie jak książka Zofii Posmysz miał być głównie filmem współczesnym. Nie znamy całości dzieła. Nie wiadomo jaką kreacje stworzył Kreczmar.
Sceny obozowe są w moim przekonaniu odrealnione i miały służyć ilustracji współczesnej akcji. Obóz widziany z perspektywy Lizy po latach jest wyidealizowanym wspomnieniem. Chce się usprawiedliwić przed mężem Masz rację mówiąc,że gierki pomiędzy Aufseherin , a więźniarką są nieprawdopodobne. W prawdziwym obozie Liza byłby oddaną sprawie funkcjonariuszką i los Marty nie interesował by jej. Dbałaby o przestrzeganie regulaminu i swój awans.Okazywanie słabości i wątpliwości co do misji obozu wobec więźniów jest niezwykle mało prawdopodobne choć nie nie możliwe. Losy Johanny Langefeld cz też postawa aptekarki z Oświęcimia mogą być tego przykładami. Historia Langefeld to wspaniały materiał na scenariusz
W różnych filmach Aufseherinen noszą tak różne mundury, że można nabrać przekonania,że były to różne formacje. Kuriozalny jest mundur Irmy z "Out of the ashes".
Przy okazji, które filmowe Aufseherinen są według Ciebie najbardziej zbliżone do prawdy historycznej?
Jeszce jedno pytanie Jaka jest Twoja opinia o operze Pasażerka ?
Johann

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group